Odwiedza nas 52 gości oraz 0 użytkowników.

A A A
  1. Ojciec Święty Jan Paweł II, wspominając swoje pielgrzymowanie w Roku Wielkiego Jubileuszu 2000, pisał: „Z radością stanąłem na Górze Synaj, w scenerii, która towarzyszyła przekazaniu daru Dekalogu i zawarciu pierwszego Przymierza. Miesiąc później na nowo wyruszyłem w drogę, aby zatrzymać się na Górze Nebo, a następnie udać się do miejsc, które uświęcił swą obecnością Odkupiciel. Trudno wyrazić wzruszenie, jakiego doznałem, gdy dane mi było uczcić miejsca narodzin i życia Chrystusa w Betlejem i w Nazarecie, gdy sprawowałem Eucharystię w Wieczerniku, czyli właśnie tam, gdzie została ustanowiona, i gdy rozważałem tajemnicę Krzyża na Golgocie, gdzie On oddał za nas życie”. Każdy, kto miał szczęście pielgrzymować do Ziemi Świętej, zaznał z pewnością podobnych wzruszeń, towarzyszących spotkaniu z miejscami, relikwiami czy pamiątkami z czasów Jezusa Chrystusa. Warto zatrzymać się nad najważniejszymi z nich. Potwierdzają one bowiem informacje przekazane w Ewangeliach i historyczność naszej wiary.
  2. W 1986 r., dwaj Izraelczycy, mieszkańcy Ginnosar, osady nad Jeziorem Galilejskim, odkryli zanurzony w szlamie szkielet dużej, ośmiometrowej łodzi rybackiej, pochodzącej z czasów Chrystusa. W takiej łodzi mógł przemierzać jezioro Jezus Chrystus i dlatego niekiedy sami Żydzi nazywają to znalezisko „łodzią Jezusa”.

Nad Jeziorem Galilejskim jest położona miejscowość o nazwie Kafarnaum. Tu Jezus Chrystus zatrzymywał się w domu świętego Piotra, tu chodził do synagogi, tu uzdrowił sługę setnika. W latach 1968-1985 na terenie starożytnego Kafarnaum zostały przeprowadzone gruntowne prace archeologiczne. Przebadano m.in. ruiny kościoła bizantyjskiego z V w. Archeologowie stwierdzili, że kryje on resztki domostwa św. Piotra, które już w I wieku zostało przekształcone w świątynię. Ci sami badacze, przeszukując ruiny pobliskiej synagogi z przełomu IV i V wieku, odkryli, że wznosiła się ona na bazaltowych elementach synagogi z I wieku, w której modlił się Jezus Chrystus i święty Piotr.

W 1985 r. na skraju wspomnianego terenu archeologicznego odkopano resztki łaźni garnizonu rzymskiego. Prawdopodobnie na tym terenie - oddzielonym od „Kafarnaum żydowskiego” - mieszkał znany nam z Ewangelii setnik, fundator synagogi. Dzięki odkryciu tego miejsca, wyraźnie wyłączonego ze strefy zamieszkania Żydów, można lepiej zrozumieć słowa owego setnika, do których nawiązujemy podczas każdej Eucharystii: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój” (Łk 7,6).

  1. Jeszcze niedawno religioznawcy laiccy snuli hipotezy, że Kajfasz i Piłat, dostojnicy bezpośrednio związani ze skazaniem Jezusa na śmierć, w ogóle nie istnieli. I oto w 1962 r., w amfiteatrze w Cezarei Nadmorskiej, grupa archeologów włoskich odkryła wielką tablicę z I wieku, głoszącą, że budowlę tę cesarzowi „Tyberiuszowi dedykował Poncjusz Piłat, prefekt Judei”. Z kolei w 1990 r., podczas prac budowlanych w południowej Jerozolimie, robotnicy odkopali starożytny grób, a w nim skrzynię ze szczątkami arcykapłana Kajfasza. Znalezisko to zostało potwierdzone przez niezależnych archeologów izraelskich. Dodajmy także, że w jerozolimskiej Bazylice Grobu Świętego zachowane są i otaczane szacunkiem miejsca związane z końcem ziemskiej drogi Jezusa Chrystusa: Golgota – miejsce ukrzyżowania, i pusty grób.
  2. Zapamiętajmy: Jezus Chrystus pozostawił historyczne ślady swej obecności w Ziemi Świętej. Współczesne badania archeologiczne prowadzone w miejscach związanych z życiem i działalnością Jezusa potwierdzają prawdziwość opisów ewangelicznych.

Ks. Henryk Seweryniak

za: Katechizm Płocki

  1. Dzisiejszą katechezę rozpocznijmy od pytania: czy Ewangelie opisują życie i działalność Jezusa Chrystusa w sposób historycznie wiarygodny? Albo inaczej: czy Ewangelie przekazują nam dokładnie wszystkie słowa i czyny Jezusa, skoro zostały spisane w kilkadziesiąt lat po Jego śmierci i zmartwychwstaniu? Te pytania mogą stać się dobrą okazją do pogłębienia naszej wiedzy, na której opiera się wiara.
  2. Aby odpowiedzieć sobie na te pytania, musimy uświadomić sobie, iż Ewangelie powstały w trzech etapach, którymi były: życie i ustne nauczanie Jezusa, ustne nauczanie apostołów i spisanie czterech Ewangelii. Zatrzymajmy się przez chwilę nad pierwszym etapem. Katechizm mówi, iż „Kościół stanowczo utrzymuje, że cztery Ewangelie, których historyczność bez wahania stwierdza, podają wiernie to, co Jezus, Syn Boży, żyjąc wśród ludzi, dla wiecznego zbawienia rzeczywiście uczynił i czego uczył aż do dnia, w którym został wzięty do nieba” (KKK 126). Tekst ten wyraża przekonanie Kościoła o tym, że cztery Ewangelie są dokumentami historycznymi, a nie jedynie zapisem wiary uczniów, jak błędnie sugerowali niektórzy badacze. Ewangelie przekazują wiernie to, co Jezus Chrystus, Syn Boży, podczas swego życia na ziemi uczył i czynił dla naszego zbawienia. Nie przekazują nam one wszystkich czynów i słów Jezusa, lecz jedynie te, które służyły zbawieniu ludzi. Nie znajdziemy więc w nich np. dokładnego opisu domu Jezusa w Nazarecie, czy narzędzi, jakimi pracował albo pokarmów, jakie spożywał z rodzicami w domu, gdyż nie są to informacje konieczne do zbawienia. Jeśli czytamy uważnie Ewangelie, to z łatwością zauważymy, że pierwszych trzydzieści lat z życia Jezusa opisują one bardzo skrótowo, dokładniej zaś lata Jego publicznej działalności, a najdokładniej mękę, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie.

  1. Najbardziej bolesną i dramatyczną rzeczywistością, z jaką przychodzi nam się zderzyć, jest moment śmierci osób bliskich, poprzedzony niejednokrotnie długim cierpieniem. Szczególnie trudno nam przyjąć przedwczesne odejście kogoś młodego; czujemy się wtedy rozgoryczeni czyjąś nieuleczalną chorobą. Nie godzimy się z przejawami międzyludzkiej niesprawiedliwości czy brutalnego traktowania drugiego człowieka. Być może sami doświadczyliśmy czegoś podobnego. Nie godząc się z tym wszystkim, boleśnie borykamy się w takich chwilach z pytaniem: po co to wszystko? dlaczego tak jest? – i intuicyjnie zwracamy się z tym do Boga. Jaką odpowiedź możemy od Niego otrzymać?
  2. Odpowiedź tę możemy odnaleźć już na pierwszych kartach Biblii. W stanie pierwotnej przyjaźni człowieka z Bogiem nie istniał ból, cierpienie czy śmierć. Jednak ten żyjący w pierwotnej szczęśliwości i sprawiedliwości człowiek popełniając grzech przekroczył granicę wolności. Odtąd stał się on niewolnikiem zła i grzechu, a ludzkie życie zostało już na zawsze naznaczone skazą grzechu pierworodnego. Jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego, natura ludzka „jest pozbawiona pierwotnej świętości i sprawiedliwości, ale (...) nie jest całkowicie zepsuta: jest zraniona w swoich siłach naturalnych, poddana niewiedzy, cierpieniu i władzy śmierci oraz skłonna do grzechu (ta skłonność do zła jest nazywana «pożądliwością»)” (KKK 405).

  1. We współczesnym świecie słowo „wolność” stało się dla niektórych ludzi swego rodzaju „wytrychem”, dzięki któremu można otwierać niemalże wszystkie drzwi, za którymi jest pełna swoboda, luz, życie bez jakichkolwiek reguł i zasad. Na szczęście są także ludzie – i jest ich zdecydowana większość – którzy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wolność to nieustanne dokonywanie wyboru pomiędzy dobrem a złem, i że to właśnie wolność nie pozwala człowiekowi otwierać niektórych drzwi, za którymi czyha zło. Czasem pytamy, jak to się dzieje, że mając wiedzę, iż nie powinniśmy przekroczyć takiego progu, jednak go przekraczamy? Dlaczego nadużywamy podarowanej nam przez Boga wolności?
  2. Odpowiadając na to pytanie trzeba sięgnąć do początków, wspaniałych i dramatycznych zarazem dziejów stworzenia, zapisanych na kartach Pisma Świętego. Adam i Ewa, pierwsi ludzie i pierwsi rodzice, cieszyli się przyjaźnią Pana Boga. Trwała ona aż do momentu, gdy nie posłuchali Go, nie uszanowali Jego zakazu i przekroczyli zakazaną granicę (por. KKK 396). Odwołując się do biblijnego obrazu zerwania przez Adama i Ewę owocu z zakazanego drzewa Kościół tłumaczy, że pierwsi ludzie zwiedzieni przez diabła, nadużyli podarowanej przez Pana Boga wolności, okazali się nieposłuszni wobec Boga, w wyniku czego utracili natychmiast łaskę pierwotnej świętości. Adam i Ewa zgrzeszyli. Ich pierwsze nieposłuszeństwo wobec przykazania Bożego, związane z nadużyciem wolności, ich pierwszy grzech, określa się grzechem pierworodnym (por. KKK 398, 399).