- Szczegóły
- x. Andrzej
- Kategoria: Katechezy
- Odsłony: 85
Drodzy Księża,
Czcigodne Osoby Życia Konsekrowanego,
Umilowani Diecezjanie,
Już w najbliższą sobotę, 16 listopada o godz. 11.00, odbędzie się mój uroczysty Ingres do Bazyliki Katedralnej w Łowiczu. Oczekuję na ten moment z radością i wzruszeniem. Pan Bóg, poprzez decyzję Ojca Świętego, powierzył mi troskę pasterską o Diecezję Łowicką, tak bliską mojemu sercu. Jestem świadomy, jak wielki to jest dar i jednocześnie jak wielka to jest odpowiedzialność. Chcę Wam jednak powiedzieć, że przyjmuję tę posługę z pełnym zaufaniem w Bożą Opatrzność, z posłuszeństwa Kościołowi oraz z miłości do każdej i każdego z Was. Pragnę być Waszym biskupem, ojcem i bratem. Sercem i modlitwą chcę być blisko Was. Pamiętajcie, że i ja Was potrzebuję, aby owocnie wypełnić powierzone mi zadania zgodnie z wolą Pana Boga. Potrzebuję Waszej wiary, potrzebuję Waszej modlitwy, potrzebuję Waszego świadectwa. Dlatego proszę, abyście w tym dniu byli ze mną, osobiście w Katedrze albo duchowo na modlitwie.
Serdecznie zapraszam księży, osoby życia konsekrowanego, ruchy i wspólnoty religijne, władze publiczne, instytucje i organizacje. szkoły i media. Każdy niech czuje się osobiście zaproszony!
W dzisiejszej Ewangelii widzimy Jezusa, który zauważył gest ubogiej wdowy (Mk 12,38-44). Nie od razu nagrodził tę kobietę, najpierw ją zauważył. Jeśli mówi się, że ,.miłość ma wiele imion”, to jednym z nich jest „zauważenie drugiego człowieka”. Jako biskup chcę zauważyć każdą i każdego z Was. Chcę widzieć tych, którzy są związani z Chrystusem i Kościołem. Pragnę umacniać Was w wierze. Chcę jednak widzieć także i tych, którzy z różnych powodów są daleko od Boga i Kościoła. Pragnę Was wysłuchać, zrozumieć i zaprosił do naszej Wspólnoty. Chcę dzielić z Wami wszystkimi radości i cierpienia, ukazując Miłosiernego Boga, który jest blisko i patrzy w nasze serca. Jako pasterz pragnę towarzyszyć Wam w życiu, które jest niezastąpioną drogą do świętości. Już teraz dziękuję Wam za obecność i modlitwę.
Z serca każdemu błogosławię
+ Wojciech Osial
- Szczegóły
- x. Andrzej
- Kategoria: Katechezy
- Odsłony: 94
List pasterski Episkopatu Polski: Ksiądz Jerzy Popiełuszko, Patron Współczesnej Wolności
40 lat temu, w październiku 1984 roku, ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL. Kapłan, który stał się symbolem troski o losy ojczyzny w 2010 roku, został ogłoszony błogosławionym. Przez jego życie realizował się Boży plan zbawienia. W jego słowach i decyzjach można więc szukać świętości, która przekracza swoją epokę. Czy księdza Jerzego można nadal naśladować? Czy jego epoka bardzo różni się od naszej?
W stronę kapłaństwa
Ksiądz Popiełuszko pochodził z podlaskiej wsi Okopy. Głęboka wiara rodziców i trudy codziennego życia ukształtowały siłę jego charakteru. W domu uczył się odróżniać dobro od zła, prawdę od kłamstwa, uczył się szanować ludzi. Matka rozpoczynała codzienną modlitwę. Przyszły kapłan zainspirował się osobą Ojca Maksymiliana Kolbego, więc po maturze, w 1965 roku, zgłosił się do warszawskiego seminarium duchownego.
W opinii seminaryjnych kolegów Popiełuszko nie wyróżniał się ani nadzwyczajną modlitwą, ani studiami. Wielką próbą stała się dwuletnia przymusowa służba w kleryckiej jednostce wojskowej. W całym społeczeństwie w zamian za wyrzeczenie się wartości kuszono awansami lub oferowano święty spokój. Kto nie uznawał socjalistycznego porządku, musiał liczyć się z prześladowaniem. Kleryków poddawano indoktrynacji, zabraniano praktyk religijnych. Popiełuszko nie rozumiał być może, jak wielkim siłom zła stawia opór. Codziennie, wytrwale modlił się na głos, odmówił porzucenia medalika i różańca. W jednym z listów pisał, że mógłby uniknąć prześladowań w zamian za ustępstwa, ale chciał żyć głębiej. Był więc upokarzany i poddawany brutalnej presji. Zachował jednak wewnętrzną wolność, a nawet pociągał wielu kolegów. Całe jego późniejsze, kapłańskie życie stało się polem dramatycznej walki o podstawowe wartości w życiu człowieka i społeczeństwa.
Czytaj więcej: Ksiądz Jerzy Popiełuszko, Patron Współczesnej Wolności
- Szczegóły
- x. Andrzej
- Kategoria: Katechezy
- Odsłony: 177
List pasterski Konferencji Episkopatu Polski
zapowiadający ogólnopolskie obchody XXIV Dnia Papieskiego,
na niedzielę 6 października 2024 r.
Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!
Cierpienie dotyka każdego człowieka. W jego obliczu pojawiają się pytania: Dlaczego mnie to spotkało? Dlaczego cierpię? A także pokrewne – skąd w świecie zło? Pytania te człowiek zadaje najpierw sobie, później innym ludziom, a ostatecznie Bogu, jako Stwórcy świata i człowieka. On zaś słucha, a nawet oczekuje tych pytań i odpowiada na nie już na kartach Starego Testamentu, jak choćby poprzez historię Hioba i Tobiasza. Odpowiedź na pytanie o źródło, a przede wszystkim o sens cierpienia przynosi dopiero Jezus Chrystus. Przez swoją mękę i śmierć nie tylko zgładził grzech i otworzył ludziom drogę do nieba, ale przede wszystkim, jak zaznacza autor Listu do Hebrajczyków, ukazał swoim życiem, że cierpienie może stać się drogą do świętości dla człowieka.
Drogę tę przeszedł św. Jan Paweł II. Ból i cierpienie stanowiły szczególny rys życia i posługi Karola Wojtyły. Strata matki w wieku 9 lat, niedługo później brata i ojca w czasie okupacji. A także wypadek, kiedy potrąciła go niemiecka ciężarówka, śmierć przyjaciół w czasie wojny, czy prześladowania i szykany ze strony komunistów. Szczególnie tragicznym i bolesnym dla Jana Pawła II stało się doświadczenie zamachu na jego życie 13 maja 1981 roku. Od tego momentu rzymską Poliklinikę Gemelli, w której w czasie swego pontyfikatu przebywał dziewięć razy, sam nazywał ,,trzecim Watykanem”. Publiczne przeżywanie choroby, a także starości, stały się jednym z najbardziej zapamiętanych symboli pontyfikatu Papieża Polaka. Spotkania św. Jana Pawła II z chorymi i cierpiącymi odbywały się w czasie każdej podróży apostolskiej, stanowiąc ważną część papieskiej posługi.
Przeżywając, w łączności z papieżem Franciszkiem, XXIV Dzień Papieski, pod hasłem Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia, chcemy wrócić do orędzia, które św. Jan Paweł II pozostawił, szczególnie w liście do chorych Salvifici doloris oraz w Liście do osób w podeszłym wieku.
- Oblicza ludzkiego cierpienia
Cierpienie zawsze jest rzeczywistością o tysiącu twarzy – mówił św. Jan Paweł II do chorych w Lourdes 15 sierpnia 1983 roku – jest ono niepowtarzalne, w tym sensie, że każda osoba na to samo cierpienie reaguje w całkiem odmienny sposób. Jest to tajemnica nieprzewidzianej wrażliwości każdego człowieka. Cierpienie ma szersze znaczenie niż ból, choroba czy kalectwo. Obok cierpienia fizycznego, istnieje cierpienie psychiczne odczuwane w sferze emocjonalnej – jak choćby samotność, brak akceptacji, lęk, depresja, doświadczenie hejtu oraz cierpienie duchowe – wyrzuty sumienia, brak poczucia sensu życia – określane niekiedy mianem bólu moralnego lub bólu istnienia. Cierpienie dotyka indywidualnych osób, ale także grup społecznych czy narodów w wypadkach klęsk naturalnych, epidemii, katastrof i kataklizmów, a w końcu wojny, czego jesteśmy świadkami w Ukrainie, Palestynie, czy innych zakątkach świata.
Cierpienie człowieka jest bardziej podstawowe od bólu i choroby, które są obecne także w świecie zwierząt. Tylko człowiek cierpiąc wie, że cierpi i pyta „dlaczego” — i w sposób już całkowicie i specyficznie ludzki cierpi, jeśli nie znajduje odpowiedzi na to pytanie (SD, 9). Poszukiwanie sensu cierpienia ujawnia zatem prawdę o tym, że człowiek jest osobą.
Czytaj więcej: JAN PAWEŁ II – EWANGELIA STAROŚCI I CIERPIENIA
- Szczegóły
- x. Andrzej
- Kategoria: Katechezy
- Odsłony: 130
- Podczas drugiej wyprawy misyjnej w 51 r. święty Paweł Apostoł założył wspólnotę chrześcijańską w Koryncie. W młodym Kościele korynckim pojawiły się problemy i dyskusje, dotyczące chrześcijańskiej nauki o życiu wiecznym. Apostoł Paweł odpowiada na nie w Pierwszym Liście do Koryntian, pisząc: „Jeżeli (...) głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa” (1 Kor 15,12-16).