W dniach od 15 do 20 lipca z naszej parafii wyruszyło na wyprawę rowerową po północnym Podlasiu 16 osób. Wyprawa rozpoczęła się Mszą św. o godz. 7:00 w Sannikach. następnie samochodami udaliśmy się do miejscowości Jeżewo Stare, gdzie wsiedliśmy na rowery. Po 9 km dotarliśmy do urokliwego miasteczka Tykocin.
Na zamku w Tykocinie
Tutaj zwiedziliśmy najpierw odrestaurowany zamek, następnie udaliśmy się do pobliskiego kościoła. Niestety, nie udało nam się zwiedzić Wielkiej Synagogi, która w tym dniu była zamknięta.
Drugiego dnia 50-cio kilometrowa trasa wiodła przez Biebrzański Park Narodowy. Trzeciego dnia najpierw przybyliśmy do Suchowoli - parafii chrztu bł. ks. Jerzego Popiełuszki, ale też miejscowości, która jest geograficznym środkiem Europy.
Przy kamieniu oznaczającym środek Europy
Przed rodzinnym domem bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Okopach
Następnie udaliśmy się do sanktuarium w Różanymstoku, gdzie w Domu Pielgrzyma mieliśmy nocleg. Następnego dnia czekał nas najdłuższy odcinek - ponad 60 kilometrowy.
Gdzieś po drodze....
Najpierw przybyliśmy do Sokółki, gdzie w kościele św. Antoniego kilka lat temu miał miejsce cud Eucharystyczny. Na nocleg przybyliśmy do miejscowości Krynki przejeżdżając po drodze blisko granicy z Białorusią. Byliśmy 200 metrów od "płotu" ustawionego na granicy.
W kolejnym dniu w miejscowości Kruszyniany odwiedziliśmy meczet polskich Tatarów i muzeum poświęcone kulturze tego ludu.
Przed meczetem w Kruszynianach
Następnie przejechaliśmy przez... Sanniki,
by różnymi drogami (leśnymi, polnymi, asfaltowymi) udać się do Supraśla. Rano chcieliśmy nawiedzić prawosławny monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogarodzicy, ale był jeszcze zamknięty. Więc fotka tylko przed...
Przed monasterem w Supraślu
Z Supraśla udaliśmy się do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Świętej Wodzie, gdzie na Mszy już dziękowaliśmy panu Bogu za udaną wyprawę. Stąd udaliśmy się do Białegostoku - stolicy województwa Podlaskiego, gdzie zwiedziliśmy Pałac Branickich, następnie katolicką katedrę Wniebowzięcia NMP, później prawosławną katedrę św. mikołaja Cudotwórcy, by zakończyć rajd przy bazylice św. Rocha, która jest wotum dziękczynnym za odzyskanie niepodległości przez Polskę po 123 latach zaborów.
Przez sześć dni przebyliśmy ponad 280 kilometrów. Codzienna Msza św., wspólne robienie posiłków, ale przede wszystkim pokonywanie kilometrów wyrabiało w uczestnikach hart ducha i postawę wzajemnej służby. Jednocześnie poznawaliśmy i podziwialiśmy piękne zakątki naszej ojczyzny.
A za rok... kolejna wyprawa.